poniedziałek, 9 października 2023

Moon Knight Brian Michael Bendis

 


Moon Knight” powraca z nowym tomem. Tym razem dostajemy coś bardziej klasycznego, zrobionego przez Bendisa i świetna to seria. Poważna, mroczna, z dobrym wyczuciem postaci i z dojrzalszym podejściem. 

O komiksie możemy przeczytać, że:

Marc próbuje odzyskać równowagę psychiczną w Los Angeles, gdzie pod przykrywką producenta filmowego walczy ze złoczyńcami. Do miasta ściągają jednak masowo przestępcy z Nowego Jorku, a jeden z nich okazuje się geniuszem zbrodni zaangażowanym w handel najpotężniejszą sztuczną inteligencją na świecie. Na szczęście w starciu z nim Moon Knight może liczyć na pomoc Kapitana Ameryki, Spider-Mana i Wolverine’a. No, chyba że nawet ci Avengers okażą się wytworami jego szalonego umysłu… 

Ten Moon Knight to postać tak specyficzna. Trochę nielogicznie skrojona – walczący nocą bohater, co to na biało się ubiera – ale… Waśnie, jak wiadomo, nie ma złych tworów, są tylko ręce niewłaściwego twórcy, który nie potrafi z nich wycisnąć tego, co należy. A Bendis potrafi i wycisnął i bardzo fajnie mu to wyszło. Jest akcja, są rozważania, klimat jest i dobre pomysły. Twórca rozbiera wszystko na czynniki pierwsze, przygląda się i składa na nowo w super całość. A ponure, brudne rysunki jednego z jego stałych rysowników sprawiają, że doskonale to wygląda. Więc warto sięgnąć. tym bardziej, że wydanie też doskonałe. Dobry komiks dla dojrzalszych odbiorców.

Batman/Spawn Todd McFarlane



No co tu dużo mówić, komiks właściwie bez treści, każda historia, choć przedstawia spotkanie tych samych bohaterów z poprzednimi nie ma nic wspólnego a i te fabuły są, jakie są, ale wizualnie to kawał dobrej zabawy dla fanów opowieści graficznych.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Bruce Wayne był świadkiem tragicznego aktu przemocy, w którym zginęli jego rodzice. To wydarzenie spowodowało, że postanowił poświęcić resztę swojego życia na walkę z przestępczością jako Batman, zamaskowany obrońca prawa. Al Simmons, były członek amerykańskich służb specjalnych, po śmierci otrzymał szansę połączenia się z żoną – ceną za tę możliwość miała być jego dusza. Odrodził się jako Spawn – elitarny wojownik z piekła rodem. Obaj bohaterowie istnieli we własnych rzeczywistościach, prowadząc własne bitwy. Jednak pewnej wyjątkowej nocy Trybunał Sów zainicjował plan, który miał doprowadzić do starcia Mrocznego Rycerza ze Spawnem. Bez względu na wynik tej walki, mieszkańcy Gotham – a może i cała ludzkość – ucierpią, chyba że bohaterowie odkryją manipulacje Trybunału i odwrócą sytuację na swoją korzyść. 


Historie mamy tu trzy - wszystkie thrillerowo-horrorowe. Zaczyna się bardziej w kryminalnych klimatach legendy miejskiej, potem mamy horror urban fantasy również oparty na śledztwie (i historycznych detalach) a wreszcie mamy techno thriller. Dwaj obrońcy, którzy się nie cierpią, ruszają razem do akcji i równie często biją się z wrogami, co ze sobą. Sensu w tym żadnego, ale czytelnik bawi się, jak przy kinowych hitach z efektami. Zabawę ta zapewniają doskonałe rysunki (może druga historia słaba jest pod tym względem, ale zdarza się) i doskonałe wydanie. I tyle wystarczy, by bawić się naprawdę przyjemnie.

Jack z Baśni. Tom 2 Bill Willingham, Lilah Sturges

 


I drugi tom „Jack z Baśni” za nami i robi wrażenie. Nadal to kawał świetnie napisanej, wyśmienicie zilustrowanej serii, która każdemu dojrzałemu miłośnikowi komiksu i fantastyki przypadnie do gustu.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Po opuszczeniu bezpiecznych, lecz dusznych granic Baśniogrodu na rzecz okrutnych i dławiących marzenia ulic Hollywood, niezrównany Jack Horner (vel Jack B. Nimble, vel Jack Zabójca Olbrzymów, vel Jack z Opowieści) zyskał niespotykaną sławę i fortunę, sprzedając własną, nadmiernie upiększoną legendę... tylko po to, by wszystko odebrali mu stróże baśniogrodzkiego prawa. Teraz pozbawiony bogactwa i zmuszony do życia na wygnaniu Jack musi powrócić do korzeni jako wędrowny szelma, goniący za łatwymi pieniędzmi i jeszcze łatwiejszymi kobietami. Gdy jednak wyrusza w podróż, szybko okazuje się, że w doczesnym świecie czyhają niebezpieczeństwa, z jakimi nawet taki nadzwyczaj doświadczony i uroczy hultaj jeszcze nigdy się nie spotkał. 

Jak zawsze w tej serii dzieje się dużo i ciekawie. Konwersja baśniowych mitów, przeniesionych na dojrzały, pomysłowy grunt, pokazuje, że nie ma wyeksploatowanych tematów, są tylko twórcy, którzy nie potrafią należycie ich uciągnąć. A tu scenarzysta potrafi tak, że nie tylko nie zawodzi, ale autentycznie potrafi zachwycić. I graficznie rzecz też trafia w mój gust. Narysowana jest doskonale, wygląda po prostu pięknie i pięknie prezentuje się także na półce. Bo wydanie też urzeka. Więc bierzcie w ciemno ten tom – i od razu najlepiej też pierwszy, bo bez niego nie ma sensu – i czytajcie, warto.

Venom. Tom 4 Donny Cates ...

 


Czwarty tom Venoma to bezpośrednie wprowadzenie do eventu „Król w czerni”, który już na dniach pojawi się w sprzedaży. i zarazem to fajna opowieść sięgająca daleko w przeszłość. Fani Spider-Mana i postaci będą więc zadowoleni.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Eddie Brock pokonał Carnage’a, ale musi się jeszcze rozprawić z jego szalonym symbiontem, który skaził tajemniczą Wyspę Kości. Czy jednak sam Eddie zdoła wydostać się z tego strasznego miejsca w jednym kawałku – i przy zdrowych zmysłach? Na dodatek czyha na niego nowy wróg – uzbrojony po zęby Virus. Uciekając przed nim, Venom przeniesie się do innej i jeszcze bardziej przerażającej rzeczywistości… w której spotka kogoś, kogo za nic w świecie nie chciałby opuścić! 



Akcja, dużo dobrej zabawy i sporo gościnnych występów bohaterów. Proste to to, ale sympatyczne. Na nudę nie ma tu miejsca, ciągle coś się dzieje, z okazji 25 zeszytu mamy też fajną dodatkową historię współtwórcy postaci Venoma i sporo odniesień do klasyki. Do tego dobre rysunki, klimat, fajne wydanie… No po prostu komiks, który zadowoli miłośników serii. Szkoda, że kolejny tom będzie już ostatnim, ale z drugiej strony cieszmy się, że dostaliśmy ten cykl po polsku, bo jest dobry.

Thor. Tom 1 Donny Cates


 Nowa seria z Thorem i trzeba przyznać, że twórcy zaszaleli. Czego tu nie ma, jak to absurdalnie i szalenie bywa. Ale czyta się naprawdę fajnie.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Thor został królem Asgardu, a w Dziesięciu Światach nareszcie zapanował pokój. Jednak niespodziewany przybysz wkrótce przyniesie Gromowładnemu straszną nowinę: nadchodzi Czarna Zima – kosmiczna plaga zdolna niszczyć całe wszechświaty. Kto na nią spojrzy, zobaczy własną śmierć. Żeby powstrzymać to nowe zagrożenie, Thor musi stawić czoło nie tylko wrogom, ale i przyjaciołom. A jeśli wizja, którą ujrzy w sercu Czarnej Zimy, okaże się prawdą… Asgard może niedługo potrzebować nowego króla! 


Od pierwszej do ostatniej strony mamy tu akcję, tajemnice i tak to wszystko pędzi, że czyta się jednym tchem i chce więcej. nie jest to komiks wysokich lotów, ot czysta rozrywka, gdzie ma być dużo, epicko i widowiskowo, ale to wystarczy. Krótko i treściwie mówiąc: warto. Nie dla każdego, bo to już nieco inny, niższy poziom, niż ostatnio, ale mile dla oka, rozrywkowo i w ogóle. więc śmiało możecie brać i czytać. Tym bardziej, że solidnie gruby to tom i czytać jest co.

Czarodzieje i ich dzieje. Tom 4 Matteo Venerus, Silvia Martinoli, Gabriele Panini ...


 

Czwarty tom „Czarodziejów i ich dziejów” to kolejna porcja krótszych i dłuższych, ale zamkniętych historyjek ze świata kaczek i myszy dziejących się w realiach fantasy. Całkiem przyjemne to wszystko, ale jednocześnie wszystko to już było po wielokroć, więc nic oryginalnego nas tu nie czeka, ale kto lubi, ten śmiało może.



O albumie możemy przeczytać, że:

Czwarty tom serii o przygodach dzielnej drużyny Miki i Magowie. Wejdź do świata legend, mitów i przepowiedni, dzielnych bohaterów, wielkich przygód, dalekich wypraw, starożytnych artefaktów, magów, królów, wojowników, smoków... a także znakomitego humoru! Odkryj nowe przygody znanych disnejowskich bohaterów w świecie fantasy! Drużyna Miki i Magowie musi odnaleźć tajemniczego władcę, który według przepowiedni ma zjednoczyć wszystkie ludy przed nowym brzaskiem i uzyskać moc smoka.



Akcja, humor, przygody i to w realiach familijnych. Jak to u Disneya, wszystko dla dzieci, ale i dorosłych, lekko i na temat. Efektu wow nie ma, ale czyta się przyzwoicie, choć śmiało można było to wszystko skończyć na dwóch pierwszych tomach (a nawet wcześniej) i czytelnicy nic by nie stracili. Bardzo ładnie rysowane i wydane spodoba się każdemu, komu podobały się części poprzednie. Najlepsze w tym pozostaje wydanie, bo to naprawdę robi wrażenie. A całość to po prostu niezła rozrywka dla całej rodziny i tyle.

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...