czwartek, 11 maja 2017
Kozetka Stalina Jean-Daniel Baltassat
/STUDIO EMKA/
Kolejna książka poświęcona potworowi, który rządząc wielkim państwem robił co chciał, a raczej co mu się akurat uroiło w chorym umyśle. Miliony poszły na śmierć, a kolejne ledwo przetrwały w koszmarnych warunkach. Temat-rzeka który wyeksploatowany jest raczej dokumentnie. Jednak co jakiś czas pojawia się nowe spojrzenie na oblicze "Słońca Narodu". Nie tylko dokumentalne rozprawy, ale i różnego rodzaju"wymysły" pisarzy.
Takim właśnie"wymysłem" jest książka "Kozetka Stalina". Całkowicie wymyślona fabuła, jednak oparta na całkiem solidnym podłożu historycznym. Trzy lata przed śmiercią Stalinowi zebrało się na wspominki, a raczej postanawia opowiedzieć swojej kochance swoje sny. W tym imaginacjach przewijają się jak w kalejdoskopie między innymi Lenin. Jednak te opowieści, to jakby tło do głębszej analizy Rosji lat pięćdziesiątych XX wieku, która umęczona wojną, musiała się teraz zmagać z paranoją głupiego, starego człowieka. Zanika tu granica między prawdą a fikcją i sami musimy się domyślać, co twórca wymyślił, a co wydarzyło się na prawdę.
Ciekawa książka, przy której miejscami zgrzytałem zębami. Być może taki był zamysł pisarza- nie sposób oddzielić prawdy od tego, co sam autor sobie dopowiedział. Ciekawym pomysłem jest także uczynienie główną"bohaterką" kozetki. Podsumowując, warto, trzeba się jednak liczyć z tym, że to w znacznej mierze pomysły autora, przeplatane dokumentalnymi zapiskami, ostatnich lat życia dyktatora.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz