piątek, 12 maja 2017

Długi kosmos Terry Pratchett, Stephen Baxter


/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

Często się zdarza tak, że po śmierci jakiegoś uwielbianego twórcy, jego dzieła wydawane są długo po śmierci. Takim przykładem może być sam Tolkien, który mimo, że od jego zgonu minęło ponad czterdzieści lat, do dzisiaj "wydaje" kolejne swoje dzieła. "Niespodziewanie" odnalezione na strychu, sporządzone z notatek, które zawierają dajmy na to jedno zdanie. Ale na tyle interesujące, że sygnowane nazwiskiem sławy podbija rynek i tak. Zazwyczaj to spadkobiercy powodowani chęcią"dzielenia" się spuścizną.

Jednak czasem powodem takiej polityki, jest także to że jakaś powieść powstała we współpracy z innym twórcą i może doświadczyć wrażenia że nasz ulubiony pisarz nadal tworzy, bo jego utwory nadal powstają. Nie znaczy to że wszystkie z tych publikacji są jakieś złe, sam z ciekawością sięgam po takie wydania. Jednak bazowanie na jakimś pomyśle i dodawanie do niego kolejnych, mimo że pisarz już niestety nie tworzy, uważam za zły pomysł.

Na szczęście, w tym gronie są i doskonałe utwory. Nie tak dawno ukończony przeze mnie cykl Koło Czasu, którego dalsze części dopisał inny pisarz. Czy dzieło Pratchetta tworzone w duecie z Baxterem"Długa Ziemia". Co do wspomnianej współpracy Pratchett-Baxter, sytuacja jest o tyle inna, że panowie razem stworzyli wszechświat tych opowieści. 

A mamy tu do czynienia z pomysłem prostym, acz doskonałym. Oto bowiem w 2015 roku stworzono urządzenie, zwane krokerem. Za pomocą ziemniaka i przełącznika stworzono urządzenie które, gdy naciśniemy przełącznik przenosi nas między Ziemiami. Nieskończona liczba światów, które znacząco różnią się między sobą. Są to między innymi: Ziemia, na której nie wyginęły dinozaury, taka na której ewolucja nie nastąpiła, lub inna gdzie na jej powierzchni o dominację walczy kilka ras. Ludzie zachłyśnięci cudownym urządzeniem, które praktycznie każdy może zbudować sobie w domu ruszają na podbój nowych światów.

Joshua, podczas wizyty na grobie żony słyszy zew, nakłaniający go do "dołączenia". Apel ten słyszalny również na wszystkich Ziemiach, doprowadza do pewnego chaosu. Bowiem, wszystko wskazuje na to, że ta informacja, to nic innego jak ... Przekonajcie się sami.


Duet pisarzy stworzył cykl który doskonale oddaje fascynację nie tylko fizyków wizją nieskończonej ilości alternatywnych światów. Które otwarte na eksploracje stwarzają znakomite pole do popisu dla wyobraźni. I pisarzom świetnie to wyszło. Mimo że wcześniejsze tomy powielały pomysły, a nawet akcję z pierwszego tomu, ta część, która raczej jest ostatnią, wnosi powiew świeżości do całego cyklu. Zasługa to i bohaterów i innego spojrzenia na bezmiar światów. Każdy fan pisarzy, powinien więc być usatysfakcjonowany, a ja zachęcam do lektury.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Universum DC według Neila Gaimana

Gaiman i superhero. Wydaje się, że nie po drodze, ale czasem coś tam w główny nurcie zrobi. A to, co zrobił, przynajmniej dla DC, zebrano w ...