poniedziałek, 1 maja 2017
Kiedy byłyśmy siostrami Marie Jansen
/PRÓSZYŃSKI I S-KA/
Mając na uwadze to, że nie ograniczam się tylko to jednego, określonego gatunku, sięgam często po takie historie, które wywołują u mnie uśmiech. I nie zawsze jest to uśmiech wynikający z sympatii. Szansę rozdzielam po równo, jednak, niestety większość nawet nie zasługuje na uwagę najmarniejszą. Ale i tutaj są wyjątki, czego dowodem ta książka.
"Kiedy byłyśmy siostrami" rozgrywa się w Hamburgu na początku XX wieku. A dokładnie w 1916 roku. Viviane i Elisabeth to dwie siostry, które różnią się między sobą i to bardzo. Viviane to trzpiotka, która niczego nie traktuje poważnie, za to Elisabeth ma rozsądku za nie obie. Pewnego dnia ta z sióstr, która traktuje życie jak wieczną zabawę ucieka z cyrkiem, natomiast Elisabeth zostaje postawiona przed sytuacją, jaka zapewne zmieni wiele w jej życiu. Przekonajcie się sami.
Całkiem niezła powieść=przyznaję bez bicia. Jednak trochę mnie drażniły maniery obu sióstr i ich zaślepienie na to co działo się wokół. A sama historia romantyczna aż do bólu zębów, tyle w niej cukru i innych słodkości. Paniom zapewne przydadzą się chusteczki higieniczne, bo będzie się działo. Cóż robić, polecam, ale raczej nie sięgnę po prozę tej pani kolejny raz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Drapieżny ród Piastów, "Piastowie. Przeklęty testament Sławomir Leśniewski
Historia początków Polski zaprezentowana, jakby to była dobra literatura przygodowa? Ja wiem, że publikacje Leśniewskiego, speca od litera...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz