poniedziałek, 4 listopada 2019

Szóste piętro Alex Sinclair



 /PRÓSZYŃSKI S-KA/
Ostatnio trafiam na książki, w których główna bohaterka musi mierzyć się a to z mordercą, a to z niewiernym mężem – który dodatkowo chce ją zabić, są jeszcze terroryści, albo morderstwo, w które nikt nie chce uwierzyć. Takie silne kobiety, które na początku w ogóle sobie nie radzą i nagle stają się bohaterkami – nie tylko w swoim domu. Podążając więc tym tropem sięgnąłem po kolejną lekturę, w której przewijają się różne aspekty zagrożenia, z którymi kobieta musi sobie sama – a jakże – poradzić. Tą lekturą jest książka „Szóste piętro”.

Każda matka, albo prawie każda – zrobi dla swojego dziecka wszystko. Chroni je, bezgranicznie kocha i stara się aby mu na niczym nie zbywało . Jednak czasem złośliwy los stawia przed matką prawdziwe wyzwania…

O książce możemy przeczytać że:
Erika Rice wjeżdża windą na ostatnie piętro luksusowego wieżowca. W apartamencie z widokiem na Central Park mieszka jej były mąż. Ich córka Alice, pieszczotliwie zwana Króliczką, zostawiła tam ulubioną zabawkę, którą chcą pilnie odebrać, zanim na zawsze wyjadą z Nowego Jorku - Erika już się może się doczekać, kiedy znajdzie się z dala od kontrolującego męża.
Winda zatrzymuje się gwałtownie między piętrami, gasną światła, drzwi się uchylają. Zanim mechanizm ponownie się uruchomi, czteroletnia Alice zdoła wydostać się przez szparę w drzwiach i wyjść na zewnątrz. Ale wtedy winda rusza ponownie i zjeżdża na parter… Kiedy Erika wróci na górę, po dziewczynce nie będzie ani śladu. Zrozpaczona matka rozpoczyna desperackie poszukiwania dziewczynki w czternastopiętrowym wieżowcu, w którym nic nie jest takie, jakie się wydaje. Z czasem zdaje sobie sprawę, że mieszkańcy apartamentowca, zamiast pomagać, okłamują ją, prowadząc mroczną grę, w której stawką jest życie jej córeczki.
Czy czteroletnia dziewczynka może się rozpłynąć w powietrzu?

Podsumowując. Thriller, w którym doświadczamy uczuć matki, której jedyne dziecko przepadło bez wieści. Mamy okazję śledzić coraz bardziej desperacką walkę o odzyskanie dziecka. Liczne retrospekcje mnie nie przekonują. Prawie nigdy nie wnoszą nic do fabuły. Tutaj jest podobnie. Co mnie to obchodzi, dlaczego Erika rozstała się z mężem? Przyznaję przeczytałem rozdziały dziejące się w wieżowcu i początkowe z przeszłości, kiedy to małżonkowie jedli sobie z dziubków i usilnie starali się o dziecko. A akcja w budynku dotycząca samej Alice i jej poszukiwań – jest trochę przewidywalna – jak sądzę taki temat chodzi utartymi drogami i nie ma tu miejsca na zaskoczenie, ale takie prawdziwe.

Mimo tego – książkę tą warto przeczytać – przede wszystkim dlatego że jest lekko napisana i czas lektury nam się nie dłuży – a nie jest to niestety standardem, a chciałbym. Jednym słowem – polecam. Kolejna lektura którą można sobie umilić czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Superman kontra Lobo Andolfo Mirka Beattie Sarah Seeley Tim

Oj było już starć między nimi sporo. Po polsku też się coś trafiło, chociaż zdecydowanie więcej działo się na rynku amerykańskim. Ale nie o ...