środa, 27 listopada 2019

Miasto luster Justin Cronin




Jak już pisałem.
Literatura postapokaliptyczna ma się-ostatnimi czasy-całkiem dobrze. Rozwija się prężnie i co jakiś czas jesteśmy raczeni kolejną pozycją z tego gatunku. A w skrócie, praktycznie w każdej chodzi o to samo. Grupka ludzi-po jakiejś niewyobrażalnej katastrofie-zmaga się z przeciwnościami losu, nie tylko z nieprzyjazną przyrodą, ale i z ludźmi, którzy pozbawieni podstaw cywilizacji sami sobie czynią największą krzywdę. A z tytułów do których warto zajrzeć - a opisujących wybraną apokalipsę - warte uwagi są „Bastion” Stephena Kinga,”Strażak” Joe Hilla, czy „Łabędzi śpiew”. Każdy znajdzie coś dla siebie. Są nawet pozycje w których następują wszelkie możliwe katastrofy, z inwazją zombie włącznie. W tym temacie trudno trafić na jakąś nowość, jednak książkę „Miasto luster”, można zaliczyć do tej kategorii. Jest to zwieńczenie słynnej trylogii. A w telewizji możemy śledzić serial na podstawie pierwszego tomu. Jeszcze go nie widziałem, jednak przeglądając opinie mam wrażenie że książka jednak zyskuje w porównaniu z ekranizacją. A wracając do trzeciego tomu.

O książce możemy dowiedzieć się że:
Dwunastu zostało pokonanych. Przerażające stulecie rządów ciemności dobiega wreszcie końca. Ci, którzy ocaleli, zaczynają budować nowe społeczeństwo. Ale w odległej martwej metropolii wciąż czai się Zero. Pierwszy. Ojciec Dwunastu. Dawniej był człowiekiem, teraz jest bestią, która płonie z nienawiści. Ogień jego wściekłości może zostać ugaszony tylko przez śmierć Amy – jedynej nadziei ludzkości, Dziewczyny Znikąd, która ma powstać przeciwko niemu. Siły światła i ciemności zetrą się po raz ostatni, a Amy i jej przyjaciele poznają wreszcie swoje przeznaczenie.



Podsumowując – chciałem zaznaczyć, że nie jest jakimś wielkim fanem powieści, z gatunku postapo, jednak i tutaj trafia się na pozycje które warto przeczytać. „Miasto Luster” – jest właśnie przykładem takiego dzieła. Ciekawie poprowadzone postaci, interesująca katastrofa – czegóż chcieć więcej? A dla szukających „głębi” w takich książkach – ciekawe wydać się może ukazanie ludzi, którzy zatracili niemalże swoje człowieczeństwo, musząc walczyć o każde dobro. Sam się zastanawiałem, czy człowiek postawiony w podobnej sytuacji od razu zamieni się w zwierzę – którym przecież jest? A zatem, nie przedłużając zbytnio. Jeśli jesteście miłośnikami powieści w rodzaju „Bastionu”, ta książka jest dla Was. Jeśli jednak nie, to i tak warto ją przeczytać. Być może chcecie poznać inne spojrzenie na – zdawałoby się oklepany – temat wampirów. Wampirów i nieśmiertelności jako cel, do którego ludzkość dąży. W sumie – zagłębiając się w lekturę wszystkich tych części – możemy uznać że się udało. A że istoty powstałe są trochę krwiożercze? A kto nie jest. Ci którzy przetrwali, nie zmieniając się w potwory, zapewne nie na taką przyszłość liczyli. Polecam całą trylogię.

taniaksiazka.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...