poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Stowarzyszenie leworęcznych Håkan Nesser



/CZARNA OWCA/

Skandynawskie kryminały, choć podbijają serca czytelników na całym świecie, mają jedną podstawową wadę - wszystkie wydają się być takie same. Podobnie jest w przypadku książki „Stowarzyszenie leworęcznych”, niemniej to naprawdę udana pozycja dla fanów tego typu powieści, wypełnionych po brzegi bohaterami. Zacznijmy może jednak od początku. O samej książce możemy przeczytać, że:

Marten Wincekelstroop i Rejmus Fiste to najlepsi przyjaciele. W pierwszej klasie szkoły podstawowej w małym miasteczku Oösterby zakładają Stowarzyszenie Leworęcznych. Ponad dwadzieścia lat później płonie doszczętnie stary pensjonat. Giną ludzie. Oba wydarzenia mają ze sobą jakiś związek, jednak nie przeżył nikt, kto mógłby wyjaśnić, co się stało. Prawie nikt.
Minęło już piętnaście lat od ukazania się ostatniej powieści z cyklu, którego bohaterem jest komisarz policji Van Vetereen. Ostatnia powieść z serii o komisarzu Gunnarze Barbarottim ukazała się sześć lat temu. W „Stowarzyszeniu leworęcznych” spotykają się po raz pierwszy. Ale czy ostatni?

Według mojej nieomylnej opinii, to kawał niezłego kryminału, z sentymentalną nutą, która niczym w „To” powraca do lat dzieciństwa. Dużo już było takich książek, wie o tym każdy zainteresowany ale dobre wykonanie gwarantuje świetną zabawę. I tyle. Polecam, naprawdę warto zapoznać się z tą publikacją. Rekomendacją może być też to, że sam autor to jeden z najpopularniejszych pisarzy w swoim kraju. Ma na koncie sporo wydanych dzieł, a część została sfilmowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...