wtorek, 25 sierpnia 2020

Deadpool Classic. Tom 9 praca zbiorowa, Gail Simone



/EGMONT POLSKA/
Kimże jest ów Deadpool? Większość pewnie kojarzy tego byłego najemnika, który zyskał możliwość regeneracji, jednak jego twarz się nie zregenerowała. Możliwe że jest to gdzieś wyjaśnione, jednak ja nie mam bladego pojęcia dlaczego tak jest. Tak więc mamy antybohatera i jego nieustanną paplaninę, która robi się po jakimś czasie nużąca. A czego dowiemy się z nowego tomu jego perypetii?

Wade Wilson ma prawdziwy talent do pakowania się w kłopoty – a tym razem podpadł telepacie, który zainfekował jego mózg wirusem! Teraz, zmagając się z zamętem w umyśle, Deadpool musi zdobyć róg Rhino i ochraniać mutantkę Dazzler, którą prześladuje hejter. W końcu jednak odkryje, kto odpowiada za jego stan, ale wybuchowa konfrontacja z telepatą może doprowadzić do czegoś znacznie gorszego…



Nad Deadpoolem pracowało wielu różnych twórców. Seria trzymała różny poziom. Nigdy jednak tak przeciętny jak teraz. a wszystko to wina kiepskich ilustracji.
Fabuła tego tomu, a raczej jego scenariusz, jest typowy dla tej  serii. Trochę walk, trochę żartów, dużo akcji. Gail Simone nie stworzyła niczego ponad to, co jej poprzednicy. Problem pojawia się, gdy spojrzeć na rysunki. Te udające mangę grafiki to porażka, na którą trudno się patrzy. A szkoda, bo choć Deadpool miał w swej karierze wielu kiepskich ilustratorów, tak źle jeszcze nie było.
Oczywiście kto lubi Deadpoola, przeczytać powinien. W końcu to kolejna porcja przygód ich bohatera. Ale nic poza tym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...