niedziela, 15 listopada 2015

Ember in the Ashes. Imperium Ognia Sabaa Tahir

/WYDAWNICTWO AKURAT/ Powieści rozgrywających się w tak zwanej antyutopijnej rzeczywistości, ostatnimi czasy, jest coraz więcej. Wystarczy tu wspomnieć osławione „Igrzyska śmierci”. To temat rzeka, który przez każdego autora wykorzystywany jest na swój sposób. Jednak pewne elementy są wspólne, jak chociażby ciągła inwigilacja obywateli, wszechobecna cenzura czy samodzielne myślenie, które jest niewskazane, a nawet ciężko karane. Bohater, to oczywiście osoba, która nie zgadza się na żadne szykany i postanawia walczyć z systemem, bo jakżeby inaczej. Nagle budzi się w herosie potrzeba przeciwstawienia się wszystkiemu, co do tej pory w żaden sposób mu nie przeszkadzało. Domyślam się tego oczywiście, ponieważ nie czytałem jeszcze książki, o wzmiankowanym temacie, w której bohater żyje sobie spokojnie w totalitaryzmie i nagle nachodzi go potrzeba rzucenia wszystkiego i staje do walki o wolność dla siebie i bliskich osób. Historia zaczyna się zawsze jakimś ważnym przewrotem, który warunkuje takie, a nie inne zachowanie. Nie inaczej jest w tej powieści. Bohaterka po tym, jak jej brata oskarżono o zdradę, wstępuje w szeregi ruchu oporu i stara się doprowadzić do ocalenia krewniaka. Oczywiście nie wszystko jest takie proste. Trzeba przeniknąć do bazy wroga, udawać lojalną obywatelkę, a nawet zakochać się, bo bez tego żadna książka obyć się nie może. Nasz kandydat na ukochanego waha się czy rzeczywiście chce pełnić rolę Egzekutora w społeczeństwie. Przypadkowe spotkanie, serce do serca i posady świata drżą niebezpiecznie. Czy im się uda, a co za tym idzie, czy miłość zwycięży, musicie odkryć sami. Każda taka pozycja to romans, tylko o innej okładce. Dla lubiących takie tematy, to jednak pozycja obowiązkowa. Ja przeczytałem ją bez żadnego problemu, ale brakuje mi jakiegoś większego sensu. Czy miłość pokona wszystkie przeciwności? Dajcie spokój! To najbardziej oklepany frazes wszechczasów. Może ktoś znajdzie inny frazes, który nada sensu tej książce? Ja mówię pas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...