poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Kroniki Atopii Matthew Mather

/WYDAWNICTWO CZWARTA STRONA/ Wyobraź sobie, że pracujesz wydajniej, nie chodząc tak często do pracy. Chcesz wrócić do formy? Twój nowy sobowtór zabierze cię na przebieżkę, gdy ty będziesz opalał się przy basenie. Wyglądaj jak chcesz, kiedy chcesz i gdzie chcesz – i żyj przy tym dłużej. Sam stwórz potrzebną ci rzeczywistość. Zapisz się od razu! Za darmo! U schyłku XXI wieku świat dochodzi do siebie po Wojnach Pogodowych. Na Atopii, wyspie-raju, prowadzi się tajne testy nowej technologii, która daje ludziom możliwość kreowania alternatywnych rzeczywistości, idealnych światów, a także przenoszenia się do nich i zatracania w nich, podczas gdy ich sobowtór zajmuje się ich realnym ciałem. Ale Atopia, która miała być ratunkiem dla ludzkości, staje się pułapką, w której nic nie jest do końca ani rzeczywiste, ani złudne. Ludzie tracą kontrolę nad technologią, którą stworzyli. Piękny sen zamienia się w koszmar.Opis z okładki. Książka składa się ze zbioru opowiadań, oraz minipowieści. Każde opowiadanie nawiązuje do kolejnego, wszystkie dzieją się w tym samym czasie. Decyzja podjęta przez jednego bohatera, ma wpływ na następnego itp. Bardzo ciekawy zabieg, a dodatkowo autorowi nie sprawiło żadnej trudności stworzenie takich powiązań. Sama Atopia to swego rodzaju wyspa, która wyposażona w zaawansowaną technologię przemierza Ocean. To próba stworzenia utopijnego państwa w państwie, wirtualna rzeczywistość ma wpływ na wszystkie aspekty życia mieszkańców. Napisana ciekawym językiem, pokazuje co się stanie jeśli człowiek zatraci się w świecie sztucznych doznań i rozkoszy zapominając o życiu realnym Dodatkowym plusem jest genialna ilustracja na okładce w wykonaniu jak zawsze niezawodnego Piotra Cieślińskiego. Polecam, nie tylko wielbicielom fantastyki. Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za udostępnienie mi tej pozycji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...