poniedziałek, 13 lipca 2020

Gwiazdy moim przeznaczeniem Alfred Bester



/DOM WYDAWNICZY REBIS/

Alfred Bester  był scenarzystą telewizyjnym i radiowym, redaktorem prasowym i scenarzystą komiksów, ale przede wszystkim wybitnym, nowatorskim pisarzem science fiction. W 1953 roku został nagrodzony Hugo Award za „Człowieka do przeróbki”.  Wybrany do Galerii Sławy Science Fiction, uhonorowany tytułem Wielkiego Mistrza SFWA. Całkiem niedawno, kolejny raz przypomniałem sobie jego kolejną słynną powieść „Gwiazdy moim przeznaczeniem”.

O książce możemy przeczytać, że:
Gully Foyle, samotny rozbitek od miesięcy uwięziony na wraku dryfującym między planetami, marzy o jednym. Przeciętny do bólu, bez wykształcenia, umiejętności i ambicji, chce tylko przeżyć. Gdy w końcu pojawia się nadzieja, przelatujący frachtowiec ignoruje sygnały z wraku i zostawia rozbitka na śmierć.
Lecz Foyle nie popada w czarną rozpacz. Ogarnia go wściekłość. Poprzysięga zemstę załodze frachtowca i jego armatorowi. Gnany żądzą odwetu cudem doprowadza wrak do użytku i rusza w długi pościg, który z przeciętniaka uczyni niemal nadczłowieka…

Słowem podsumowania.
„Gwiazdy…” to stosunkowo prosta, wyładowana testosteronem opowieść o zemście. Zemsta popycha bohatera do nadludzkiego wyczynu, który pragnienie przeżycia zmienia w osobistą wendettę. Czy to może skończyć się dobrze? Jakkolwiek się nie skończy, zabawa z powieścią jest bardzo udana. Całość ma swój klimat, jest odpowiednio realistyczna i pełna fantazji. To space opera, ale napędzana męskimi hormonami, skupiona na akcji. Taka wariacja na temat znany z filmu „Kill Bill”, tyle że w tym przypadku słynny Bill to statek kosmiczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...