poniedziałek, 13 lipca 2020
Diuna Frank Herbert
/DOM WYDAWNICZY REBIS/
Kto z was kojarzy wydawnictwo Phantom International? To właśnie to wydawnictwo wypuściło całą serię książek o niegościnnej planecie, która skrywała pewien sekret. To niemalże pierwsze science fiction, które przeczytałem i na długo zapadło mi w pamięci. Gdy o wspomnianym wydawnictwie nikt już prawie nie pamiętał, wydawnictwo Rebis wznowiło serię w ekskluzywnym wydaniu, z genialnymi rysunkami Siudmaka, a całkiem niedawno dla mniej wybrednych czytelników – wydanie w miękkiej oprawie. Jednak treść nadal jest doskonała.
O książce możemy przeczytać, że:
Arrakis, zwana Diuną, to jedyne we wszechświecie źródło melanżu. Z rozkazu Padyszacha Imperatora planetę przejmują Atrydzi, zaciekli wrogowie władających nią dotychczas Harkonnenów. Zwycięstwo księcia Leto Atrydy jest jednak pozorne – przejęcie planety ukartowano. W odpowiedzi na atak Imperium i Harkonnenów dziedzic rodu Atrydów Paul staje na czele rdzennych mieszkańców Diuny i sięga po imperialny tron.
Podsumowując.
Diuna to powieść którą się albo kocha albo nienawidzi. Science fiction czystej wody, zabierające nas na wyprawę na planetę, gdzie historia – można rzec – potoczyła się inaczej i wciąż tkwi na innym poziomie rozwoju – bliskim, a jednocześnie dalekim. Doskonały przykład dzieła które czyta się od deski do deski i na długo zostaje w pamięci. Dla mnie numer jeden w fantastyce. Mogę tylko polecić całość cyklu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Superman kontra Lobo Andolfo Mirka Beattie Sarah Seeley Tim
Oj było już starć między nimi sporo. Po polsku też się coś trafiło, chociaż zdecydowanie więcej działo się na rynku amerykańskim. Ale nie o ...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz