czwartek, 25 stycznia 2018

Komisarz Gordon. Pierwsza sprawa Ulf Nilsson


/WYDAWNICTWO LITERACKIE/

Kolejna kryminalna zagadka, obok której nie mogłem przejść obojętnie. Kryminały mają to do siebie, że czytelnik stara się sam rozwiązać problem, mając tym większą satysfakcję, gdy to się udaje. A komisarz Gordon rozwiązuje kryminalne zagadki, z godną podziwu precyzją. I cóż z tego że jest ropuchą?

Pierwsza sprawa to w dodatku rzecz niesłychana. Wiewiórka Waleria zostaje okradziona ze swoich orzechów. Są one dla niej niczym członkowie rodziny. Każdy orzeszek miał własne imię, a nawet wyprawiała każdemu z osobna urodziny. Teraz po tej zuchwałej kradzieży wiewiórka zwraca się o pomoc do komisarza. Gordon z  werwą zabiera się do śledztwa przesłuchując potencjalnych świadków i usiłując uniknąć zamarznięcia, szczególnie gdy las przykryty jest zimową kołdrą. Do dochodzenia całkiem przypadkowo dołącza pewna myszka, która zostaje asystentką komisarza. Kto jest złodziejem i czy Waleria odzyska swoich przyjaciół? Przekonajcie się sami.

Cudowna opowieść, która wywołuje wyłącznie uśmiech. Komisarz Gordon, należy do tych stróży prawa, którzy śledztwa najchętniej prowadziliby z wygodnego fotela przed kominkiem. Jednak gdy trzeba rusza w teren i nie spocznie dopóki przestępca nie zostanie ujęty. przy okazji rozmyśla o ciasteczkach które zostawił w biurze w specjalnych pudłach.

Jeżeli wasze dzieci mają ochotę na kryminał, koniecznie dajcie im do przeczytania pierwszą sprawę komisarza Gordona. Zapewne się nie zawiodą. A i dorośli poczują tą magię. Wystarcz, że przeczytają tę książkę. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Universum DC według Neila Gaimana

Gaiman i superhero. Wydaje się, że nie po drodze, ale czasem coś tam w główny nurcie zrobi. A to, co zrobił, przynajmniej dla DC, zebrano w ...