poniedziałek, 6 listopada 2017

Czasami kłamię Alice Feeney


/W. A. B./

Thriller rządzi się swoimi prawami i zazwyczaj może się-przynajmniej szczątkowo, domyślić jak to wszystko się skończy. Wszystko, to znaczy to co nam autor usiłuje wmówić, a my staramy się odgadnąć, czy to co widzimy jest prawdą, czy jednak nasze przypuszczenia były błędne, a pisarz wpuścił nas w przysłowiowe maliny. Czasami nasze własne śledztwo przynosi rezultaty, a czasem, w ogóle nie udaje nam się sztuka dedukcji. No więc oświadczam, że Sherlock Holmes załamał by nade mną ręce. Nic, a nic nie zgadłem. Przynajmniej w przypadku tej książki.
Jest to debiut pisarki, która szlifowała swoją formę na warsztatach pisarskich.

Amber, po groźnym wypadku leży w szpitalu, w śpiączce. Nie pamięta co się z nią stało, częściowo jednak zachowała świadomość. Przez jej pokój przewijają się różne osoby, w tym jej siostra, czy mąż. Kobieta usiłuje odtworzyć wydarzenia, tuż przed tym, zanim trafiła do szpitala. Powoli odzyskuje pamięć, a przed nami wyłania się obraz złożony ze zdarzeń, które doprowadziły do katastrofy. Ale czy wszystko jest prawdą? Bo pamiętać musimy, że Amber jest co prawda w śpiączce i czasami kłamie...

Poległem całkowicie czytając tę książkę. Nie spodziewałem się niczego dobrego, tradycyjnie nastawiając się, że debiut nie będzie zbyt udany. A tu takie przyjemne zaskoczenie! Autorka bawi się z nami w kotka i myszkę i doprawdy nie spodziewamy się co zastaniemy w końcowych rozdziałach. Zaskoczenie jest pełne, przynajmniej u mnie. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...