niedziela, 6 marca 2016
Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender Leslye Walton
/SINE QUA NON/
Pierwsze, na co zwraca się uwagę, biorąc do ręki tę książkę, jest wspaniała, magiczna okładka, która zapowiada, czego możemy oczekiwać w środku.
A jest to magiczna opowieść, która swoją narracją nasunęła mi na myśl film Amelia, który ma podobnie skonstruowane wprowadzenie do życia bohaterów.
W noc przesilenia Avy rodzi się ze skrzydłami i od tej pory, świat nie będzie już taki sam.W gruncie rzeczy cała ta baśń, zaczyna się znacznie wcześniej, gdy jej dziadkowie przybywają do obcego kraju, w poszukiwaniu szczęścia.
I babka i matka dziewczyny, to nie są zwykłe osoby, a ich zachowanie, czy obecność, zmienią życie nie jednej osoby.
Przede wszystkim jednak, jest to niesamowicie smutna baśń o tolerancji, o akceptacji inności drugiej osoby.O nienawiści, która może się zrodzić, nawet w sercu człowieka, którego wszyscy uważają za dobrego.O zmianach, jakie pewne wydarzenia mogą wprowadzić w egzystencję ludzi.Przepięknie skonstruowana, poetycka opowieść.Jestem zachwycony.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Aż mnie zachęciłeś, choć wcześniej nie miałem ochoty na książkę :)
OdpowiedzUsuńTakże się nie spodziewałem, że ta książka będzie równie dobra :)
OdpowiedzUsuń