niedziela, 14 listopada 2021

Invincible 12 Kirkman Ottley

 



Komiksy superbohaterskie znacznie różnią się od innych dzieł w tym gatunku tym, że bohater prawie nigdy nie jest zwykłym bohaterem, który ratuje kogoś z opresji, ale posiada jakieś nieprawdopodobne moce, które zyskuje w sytuacjach, które innych pozbawiły by życia, albo naraziły na kalectwo co najmniej. Taki Spider-man, to najlepszy przykład. A znowu Superman, to ktoś kto swoje moce-można by rzec-odziedziczył. Długo by wymieniać. A całkiem nowe spojrzenie na superbohaterów przedstawia komiks „Invincible”. Przede mną już dwunasty tom.




O tym albumie przeczytać możemy, że:

Ostatni tom przygód Marka Graysona – Invincibleʼa! Wszystkie dotychczasowe watki spotykają się i zostają wyjaśnione. Mark wraz z przyjaciółmi musi stanąć do ostatecznego starcia z Thraggiem. W konsekwencji będzie też zmuszony podjąć kluczowe decyzje dotyczące dalszego życia jego i jego rodziny. Czy wszystkie będą trafne? Co zrobić, by nie skrzywdzić bliskich, a jednocześnie sprostać przeznaczeniu?



„Invincible”, to najlepszy komiks superbohaterski we wszechświecie. Tym naszym i kto wie w ilu równoległych. Nie sposób się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, a przynajmniej ja się zgadzam. Intrygująca historia, opisująca nie tylko niezwykłe przypadki superbohatera, ale i jego zmagania z tak zwaną normalnością. Czyli problemy w szkole, pierwsze przyjaźnie, miłości. Wszystko to fajnie zilustrowane, że wyrażę się tak nie komiksowo. W tej historii podoba mi się wszystko. Tak było też w przypadku poprzednich tomów. Polecam – zachęcam do zapoznania się z całością, bo warto.

A jeśli by ktoś chciał obejrzeć przygody Marka, może też włączyć telewizor i na jednej z platform streamingowych dostępny jest serial – bazujący całkiem wiernie na komiksie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...