czwartek, 14 maja 2020

Saga Winlandzka #5 Makoto Yukimura



/HANAMI/
Wikingowie od wieków rozpalają wyobraźnię, nie tylko zwykłych ludzi. Fascynacja tym walecznym ludem, wzięła się być może stąd, że żaden nie doczekał się tylu legend i mitów o swojej działalności co ten. Większość mocno podkolorowana, bowiem, kogo ciekawił by los grupy ludzi mieszkających sobie spokojnie w mroźnej krainie? Oczywiście sławne wyprawy łupieżcze miały miejsce, jednak nie były one aż tak częste, jakby mogło się wydawać. Oczywiście to bogate pole do popisu dla filmowców, który to temat wykorzystują we wszelkiego rodzaju filmach i serialach. Bowiem kto z nas nie słyszał o filmie"Długie łodzie Wikingów", czy najnowszym serialu"Wikingowie"? Książek oczywiście też jest od groma i nie tylko takich, które zajmują się naukowo tym ludem.
Jaki jest najlepszy komiks o wikingach? Można by sądzić, że będzie to któraś z europejskich sag takich jak „Thorgal” – którego przygody osobiście bardzo lubię – albo „Vei”, ale nie. To kwestia gustu, ale uważam że „Saga winlandzka” bije je wszystkie na głowę, pokazując że Japończycy nawet w tak odległych im tematach jak ludzi północy czują się jak ryba w wodzie i potrafią stworzyć coś, co na długo zapada w pamięci. Jednym słowem tworząc arcydzieło. Za mną już 5 tom cyklu. Z nowszych informacji może zainteresować wielbicieli sagi ta, że stworzono całkiem niedawno serial animowany bazujący na tej opowieści.

O tomie tym możemy przeczytać, że:
Los rzuca Thorfinna do Danii, gdzie jego życie jest zupełnie odmienne od tego, które wiódł do tej pory. Nie oznacza to jednak, że jest łatwiejsze czy przyjemniejsze, wręcz przeciwnie, tutaj też każdy dzień jest tak naprawdę dla bohatera niekończącą się walką ? nie tylko z innymi, ale również z samym sobą i demonami przeszłości.

Chwaląc tą mangę, warto też nadmienić o sporym tłumie postaci historycznych. Znakomicie zresztą oddanych i uchwyconych. A co ważne, całość ma niesamowity klimat, mroźny i mroczny, ale nie brak tu niemalże sielskich scen.
Ważnym elementem całości jest także jej dynamizm. „Saga Winlandzka”bliska jest pełnym akcji bitewniakom, ale jednocześnie pozostaje historycznie wierna i przekonująca. To dobra opowieść przygodowa, oferująca świetne tempo i dużo wrażeń. A także sporo widoków.
Genialnie zilustrowana, stanowi jeden z najciekawszych komiksów o wikingach w dziejach. Nic dziwnego, że stała się wielkim hitem i zarówno ona, jak i anime świetnie się przyjęło wśród odbiorców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...