poniedziałek, 25 maja 2020

Conan – Miecz barbarzyńcy: Kult Kogi Thuna. Tom 1 Ron Garney, Gerry Duggan


/EGMONT POLSKA/

Jeśli wierzyć historiom - autorowi przygód Conana, Cymeria, a także jej główny bohater – po prostu się przyśniły. Conan to potężny – zaprawiony w bojach barbarzyńca, dodatkowo wywodzący się od mieszkańców Atlantydy. Cymeria to świat w którym magia jest na porządku dziennym, a ci którzy władają mocą ciągle planują jakby tu podbić świat. I wtedy wkracza Conan. Może nie ubrany na biało, ale jego siła to miecz i mało rzeczy potrafi się mu oprzeć. A więc Conan walczy, dusi w zarodku intrygi podłych czarnoksiężników, oraz wplątuje się w liczne romanse. Oczywiście Marvel nie mógł przejść obojętnie obok takiej postaci i stworzył całkiem popularny cykl o barbarzyńcy. Jako jego przygody wykorzystano to co napisał Howard, a także dzieła innych twórców, w których po prostu zmieniano tylko bohatera na naszego Conana. Idąc tym tropem – po zaznajomieniu się z czarnobiałymi historiami o tym bohaterze – trafiłem na 1 tom nowego cyklu, którego tytuł brzmi „Miecz barbarzyńcy. Conan. Kult Kogi Thuna”.

O komiksie możemy przeczytać, że:
Conan trafia na statek piratów. Kiedy ujawnia swoją siłę zaskoczonej załodze, dowiaduje się o nieznanym kulcie, którego ślady prowadzą na wybrzeże Stygii. Barbarzyńca będzie musiał użyć całej swojej siły i sprytu, żeby przedostać się przez zrujnowane miasto i zdobyć skarb strzeżony przez wyznawców Kogi Thuna. Dowodzi nimi czarnoksiężnik, który nie cofnie się przed niczym, by obronić swojego boga. 



Jeśli się przyjrzeć dobrze fabule, to można by zgadywać że jest to komiksowa wersja przygód pewnego pirata na Karaibach. Mało „conanowa” opowieść. To mogłoby być dowolne fantasy, niczym się nie wyróżnia i niczym nie zaskakuje czytelnika. Trochę rozczarowująca, ale nadaje się do poznania postaci Conana, bo nie wymaga znajomości wcześniejszych dokonań Cymeryiczyka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...