środa, 22 kwietnia 2020

Harleen Stjepan Šejić






/EGMONT POLSKA/
przedpremierowo
Harley Quinn – postać pojawiająca się w filmach i serialach, których akcja dzieje się w mieście Batmana. Była lekarka, która ogólnie mówiąc oszalała a w czynieniu zła niemalże przerosła swego mistrza. Nigdy nie byłem zbytnim fanem tej antybohaterki, jednak trafiłem na historię, która sprawiła że spojrzałem inaczej na jej przeżycia. Chodzi tu oczywiście o słynne dzieło „Harleen”, które nakładem wydawnictwa Egmont Polska, ukaże się 29 kwietnia.

Z okładki możemy dowiedzieć się, że:
Młoda doktor psychiatrii Harleen Quinzel jest bliska znalezienia lekarstwa na szaleństwo nawiedzające Gotham City. Jednak musi najpierw udowodnić swoją rewolucyjną teorię sceptycznie nastawionym autorytetom. Żeby to osiągnąć, zagłębia się w zaburzone umysły najbardziej niebezpiecznych więźniów Azylu Arkham. Coraz więcej czasu spędza z obłąkanymi przestępcami, a im bardziej zbliża się do jednego ze swoich pacjentów, tym mocniej oddala się od rzeczywistości.

Ta historia zagłębia się w najmroczniejsze zakamarki umysłu bohaterki. Harley staje oko w oko z najbardziej bezwzględnymi złoczyńcami w Gotham, co powinno bardzo pomóc jej w badaniach, jednak pewna złośliwość losu sprawia że zrobi to tylko Joker. To desperackie dążenie do ukończenia pracy – nieustępliwe dążenie – przyczyniło się do stworzenia postaci dalekiej od głupiej i kapryśnej Harley Quinn, którą znamy chociażby z serialu. Jest to bardzo ciekawe podejście do łańcucha wydarzeń, które przekształciły jeden z najbłyskotliwszych umysłów Gotham City, w jeden z najbardziej zdeprawowanych. Pełno tu interesujących psychologicznych zagadnień oraz intryg, które prowadzą czytelnika w kierunku tragedii, która – jak wiemy – czeka nas na końcu tej drogi.
Stjepan Šejic potrafi w swoich obrazach oddać to co najbardziej lubię w komiksach. Świetnie przedstawione wrażenie ruchu i wyraziste postacie, które wydają się żywe, a nie wszyscy twórcy umieją to przedstawić tak jakbym chciał zobaczyć. Ta historia ma wszystko czego oczekuję od komiksu i dawno nie czytałem czegoś równie dobrego. Jestem zachwycony i myślę że twórca trafi do wąskiego grona moich ulubionych artystów, którzy tworzą trudną sztukę, jaką jest komiks.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...