piątek, 16 marca 2018

Cień matki Diane Chamberlain


/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

Ostatnio dużo osób mi zarzuca, że czytam romanse. To się nie godzi, mówią. Tyle dobrych książek jest, na przykład o niestworzonych światach, albo o przyszłości Ziemi, która jest albo bardzo różowa, albo daleka od optymizmu. Mogę tylko odpowiedzieć, że w zalewie pozycji które lubię,  na ten przykład science fiction, lubię czasem oderwać się od rzeczywistości i sięgam po literaturę, która głosi, że tylko kobiety to! czytają. Sięgnąłem więc, w wolnym czasie po najnowszą powieść Chamberlain, a pisarka nie jest mi zupełnie nieznana, także wiedziałem nawet czego mogę się spodziewać.

"Cień matki", to w dużym skrócie historia pewnej kobiety, która po tragicznej śmierci matki, zaczyna odkrywać mroczne oblicze tejże. I jeśli uważacie, że opisy na okładkach kłamią, koniecznie zajrzyjcie tutaj. Ten sekret, ani to odkrywanie nie było znowu aż takie mroczne jak się spodziewałem. Chyba, że czytałem już tyle, że mnie nic nie dziwi, nawet mroczne sekrety, kto wie.

Podsumowując, całkiem przyjemna lektura. Pani Chamberlain znana jest z lekkiego pióra, a dodatkowo w swoich powieściach nie skupia się tylko na romansach-czego osobiście nie znoszę, i za to jej chwała. A co do samej historii, można tu także odnaleźć ostrzeżenie przed tym, że nie wszystkie tajemnice powinny być odkryte. Nie wiadomo jak ludzie na nie zareagują, a doprawdy, jeśli tajemnica ma być mroczna-to spodziewałem się większego zaskoczenia. Polecam uwadze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...