środa, 9 września 2015

Preparator Hubert Klimko-Dobrzaniecki

/WYDAWNICTWO OD DESKI DO DESKI/ Czy śmierć weszła na świat przez zawiść diabła? A może wiara w nadnaturalne pochodzenie Złego i zła jest zbyteczna? Bo ludzie i tak sami potrafią zdobyć się na każdą niegodziwość? Co do tego nie mam ostatecznej pewności. Jednak to właśnie te dwie myśli bezustannie prześladowały mnie podczas pisania Preparatora.... Oszczędny styl to pierwsze co można zauważyć czytając Preparatora. Życie naszego bohatera nie było usłane różami. Z zawodu preparator, czyli zimny doktor zajmujący się zwłokami. Wiecznie zrzędząca matka, nie umiejąca, czy też nie potrafiąca okazać uczuć. Ojciec skryty w sobie, ale jednak potrafiący czasami wykrzesać z siebie cieplejsze uczucia. I siostra, która dla matki jest wzorem wszelkich cnót, stawiana na piedestale przy każdej okazji. Niespełnione marzenia, łaknienie ciepła, pragnienie aby obok była jakaś bliska sercu osoba, to wszystko ukształtowało naszego bohatera. Stało się to co nie powinno się stać, ale autor przekonuje nas, że nie na wszystko mamy wpływ. Jesteśmy tacy, jakimi stworzyło nas otoczenie, osoby wokół. A życie bardzo łatwo odebrać, tego nie można cofnąć. Inna niż wszystkie, ale nie znaczy, że gorsza. Swoim monologiem bohater przypomina mi postać z Traktatu o łuskaniu fasoli Wiesława Myśliwskiego.. W jakim stopniu wpłynął sam na swój los, a w jakim stopniu ukształtowały go wydarzenie wokół. O znaczącej roli przypadków w naszym życiu. Polecam. Dziękuję Wydawnictwu OdDeskiDoDeski za udostępnienie mi tej pozycji.

2 komentarze:

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...