wtorek, 25 listopada 2025

Batman Detective Comics. Gothamski Nokturn: Intermezzo. Tom 4

 

Kolejny Batman od Rama V z „Nokturnem” w tytule to już czwarta część tej opowieść. Przedostatnia. I jednocześnie przedostatnia część dyżuru Rama V nad serią. Co dalej? Tom Taylor zajmie się „Detective Comicse”, ale wtedy DC przejdzie reformę, startując z inicjatywą All In, w ramach której wydawane teraz będą serie i… no i o tym będzie innym razem. A teraz o tym nowym „Nocturie”, bo fajny jest, naprawdę i wart uwagi, a to, co w nim najlepsze, to rysunki od mało znanego w Polsce, ale doskonałego Jasona Shawa Alexandra.

 

Rodzina Orghamów zatruła umysł Batmana demonem i przejęła władzę nad Gotham. Szubienica już stoi, a Batman czeka na egzekucję. Czasu jest coraz mniej, a jedyną nadzieją na ocalenie Mrocznego Rycerza pozostają Catwoman i drużyna jej sojuszników – Cassandra Cain, Talia Al-Ghul, Poison Ivy, Azrael, Question, a nawet Mr. Freeze i Two-Face.

Czy los Batmana zależeć będzie od... rzutu monetą?

Ram V i Jason Shawn Alexander we współpracy z Danem Wattersem, Liamem Sharpem, Christopherem Mittenem, Casparem Wijngaardem i innymi twórcami prowadzą Batmana ku przepaści... i poza nią – w niepokojącą, niezapomnianą podróż.

 

To, co w tym runie jest najlepsze można opisać w dwóch punktach w zasadzie. Pierwszy z nich to fakt, że dostajemy tu jedną, długą, ale jasno określoną opowieść. Miał pomysł, rozpisał go, stworzył sporą sagę i nieźle mu to wyszło. I tu dochodzi ta druga kwestia, czyli pójście w klimaty miejskiej legendy pomieszanej z horrorem. Kiedy rzecz bliższa jest temu pierwszemu, robi większe wrażenie, kiedy idzie w to, co niezwykłe, już mniej mi podchodzi, ale na szczęście jako całość daje radę.

 

Fajnie tu V stawia na swoiste dobijanie Batmana, męczenie go, wykańczanie. Na tym budowana jest akcja, która kojarzy się z „Trybunałem sów” i tym podobnymi historiami i chociaż nie jest tak dobra, jak one, dzięki odpowiedniemu tempu, sporej ilości bohaterów i klimatowi, naprawdę daje radę i pozwala fanom po prostu dobrze się bawić czytając kolejne odcinki, układające się w wielką całość. Nie oszukujmy się jednak, większa w tym zasługa rysowników, którzy robią kawał dobrej roboty, a wspomniany Alexander po prostu wymiata.

 

Tylko zobaczcie, jak to wygląda. Mroczna kreska, nieco wypaczona, ale realistyczna, pełna genialnego operowania światłem i cieniem i samą czernią także. Grafiki są wyraziste i nastrojowe, mają w sobie klimat filmów Burtona, coś z niemieckiego ekspresjonizmu i po prostu piękno. Reszta rysowników nie dorasta mu do pięt, ale oni nie są ważni, bo dla Alexandra warto po album sięgnąć. Więc jeśli Gacek do jednak bohater dla Was, sięgnijcie po całą tą „Nokturnową” opowieść. Błyskotliwa ani odkrywcza nie jest, ale to kawał solidnego superhero pomieszanego z horrorem i wypada naprawdę przyzwoicie i przyjemnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Batman Detective Comics. Gothamski Nokturn: Intermezzo. Tom 4

  Kolejny Batman od Rama V z „ Nokturnem ” w tytule to już czwarta część tej opowieść. Przedostatnia. I jednocześnie przedostatnia część dyż...