środa, 22 maja 2019

Saga Winlandzka #2 Makoto Yukimura



/HANAMI/

Wikingowie od wieków rozpalają wyobraźnię, nie tylko zwykłych ludzi. Fascynacja tym walecznym ludem, wzięła się być może stąd, że żaden nie doczekał się tylu legend i mitów o swojej działalności co ten. Większość mocno podkolorowana, bowiem, kogo ciekawił by los grupy ludzi mieszkających sobie spokojnie w mroźnej krainie? Oczywiście sławne wyprawy łupieżcze miały miejsce, jednak nie były one aż tak częste, jakby mogło się wydawać. To stanowiło zaś pożywkę dla filmowców, którzy uczynili z tego ludu krwiożerczych barbarzyńców. Wystarczy tu przypomnieć serial „Wikingowie”. To samo ma miejsce w książkach, że o komiksach nie wspomnę. Na szczęście manga, którą niedawno przeczytałem, przedstawia całkiem ciekawą historię.

Chodzi mi o drugi tom „Sagi Winlandzkiej”.
Jest rok 1008. Anglia walczy przeciw najeźdźcom, wśród których prym wiodą Wikingowie. Jednak z czasem zwykły napad zmienia się w inwazję. Bowiem Wikingowie mają jeden cel. Zapanować całkowicie nad anglosaską ziemią, łącznie z obaleniem panującego rodu.
Młody zwiadowca uciekając przez angielskimi wojakami, zostaje ranny i wpada do wody. Życie ratuje mu pewna kobieta, która zaczyna traktować młodego Thorfinna niemalże jak własnego syna. Młodzieniec zaczyna dostrzegać bestialstwo swoich pobratymców. Jednak, czy starczy mu odwagi, aby jawnie się im przeciwstawić? To musicie odkryć sami. Zachęcam do lektury.

„Saga Winlandzka” uchodzi za jedną z najlepszych mang, jakie powstały. Nie mnie to oceniać, jednak dawno nie czytałem mangi, która potrafi zaciekawić, wywołać wzruszenie, czy nawet rozbawić. Z pewnością to zasługa autora. Duże znaczenie mają także obrazy, które oglądamy, obracając kolejne karty tego obrazu. Świetnie przedstawiona nie tylko przyroda, ale – co oczywiste – walki. W stylu „mangowym” oczywiście, jednak jest na co popatrzeć.

Jednym słowem polecam. Przygoda z historią podane w ciekawy sposób. Na swoją kolej czekają następne tomy Sagi, tak że polecam całość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...