niedziela, 4 listopada 2018

Paradoks Charlie Fletcher Cykl: Trylogia Nadzoru (tom 2)



Kto mnie zna, a raczej zna moje gusta czytelnicze wie, że uwielbiam wprost historie dziejące się w wiktoriańskiej Anglii. Dlatego tak lubię powieści Dickensa czy jego bliskiego przyjaciela Collinsa. A jeśli do miłościwie nam panującej Wiktorii dodamy szczyptę magii, to moja pełnia szczęścia jest bardziej niż pełna. W tym temacie trudno trafić, na jakąś nowość jednak temu pisarzowi to się udało. Nadzór to organizacja zajmująca się-najprościej rzecz ujmując nadzorem. Aby istoty nadprzyrodzone w rodzaju wróżek, elfów, czy trolli mogły współistnieć z tymi, którzy są całkowicie zwykłymi istotami. Tym samym od setek lat organizacja ta wyznacza granice między tym co magiczne a niezwykłe. A jednocześnie nie dopuszcza do tego, aby zło zapanowało nad Anglią. Jednak to się zmienia…

Ostatnia Ręka Nadzoru wciąż patroluje granicę pomiędzy tym, co naturalne a tym, co nadprzyrodzone, rozświetlając ciemności nikłym płomieniem świecy. Nikt nie potrafi przewidzieć, jak sobie poradzi. Nowym członkom brakuje wyszkolenia, a weterani są zmęczeni i bezbronni. Ta słabość przyciąga do miasta nowych wrogów, ale także zaskakujących sprzymierzeńców zza oceanu.
Najbardziej jednak szokujące są nowe rewelacje dotyczące przeszłości Nadzoru, które ujawniają prawdziwe niebezpieczeństwo zagrażające światu. Ich źródło kryje się w miejscu, w którym utknęli Sharp i Sara. To właśnie tam będą oni musieli rozwikłać sekret Czarnych Luster i zmierzyć się z tym, co się w nich czai, uważając, aby nie podążyło za nimi do domu.
Tyle możemy dowiedzieć się z okładki.

Paradoks", to doskonała kontynuacja serii, która swoim tematem zawładnęła moja wyobraźnią. Odwieczna walka dobra ze złem, która tutaj wydaje się być skazana na porażkę. Pewien element sprawia, że istoty-dotąd trzymające się z daleka od żelaza-zaczynają wychodzić na ulice. A sami bohaterzy ich dylematy, chęć niesienia pomocy, a jednocześnie ich sekrety mogące zmienić wszystko bardzo mi się podobały. Że nie wspomnę tu o czasach, w których dzieje się akcja tej powieści. Ciemne zaułki, zwykli obywatele i ciemne moce usiłujące nimi zawładnąć. Jest co czytać i na pewno polecam. A jeśli o wadach także należy wspomnieć, to są one tak nieznaczne, że nie warto się nad nimi rozwodzić. Cykl jest interesujący i zapewne sięgnę po 3 tom serii.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...