sobota, 4 lipca 2015
Tysiąc imion Django Wexler
/DOM WYDAWNICZY REBIS/
Wielkie bitwy,w których nieugięci żołnierze maszerowali i pod ostrzałem z armat i muszkietów dokładnie wykonywali rozkazy.
Jednak rzeczywistość jest całkiem inna niż w pięknych opowieściach w których dobrzy zwyciężają,a niegodziwi skazani są na porażkę i uciekają z podkulonym ogonem.
Charakter powieści zmienia się z każdą przeczytaną stroną.
Na początku mamy do czynienia z czysto militarnymi wydarzeniami.
Bezlitosna pustynia i garstka żołnierzy-w większość żółtodziobów przeciwko znaczniej liczniejszej armii wroga.
Ci którzy liczyli na magię i tajemnicę nie będą zawiedzeni,jednak trzeba przebrnąć przez większą część książki by poczuć tą magię.Magia ta jest delikatnie zasugerowana przez autora i nie wpływa zbytnio na akcję całej powieści.Jest to magia zbliżona do demonologii i nekromancji.
Podsumowując książka ta jest nie tylko dla wielbicieli militariów,wielkich bitew i niekonwencjonalnych pomysłów,ale również dla fanów czystej fantasy.
Polecam, równocześnie dziękuję Domowi Wydawniczemu Rebis za udostępnienie mi tej pozycji.*******
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz