środa, 6 sierpnia 2025

Przyjaciele muzeum McGowan Heather

 



„Przyjaciele muzeum” to książka, która zostaje z czytelnikiem na długo po przeczytaniu – nie tyle ze względu na samą fabułę, ile przez sposób jaki mówi o świecie, ludziach i ich wewnętrznych pęknięciach. Autorka tworzy opowieść jednocześnie szaloną i czułą, śmieszną i gorzka. To jeden dzień z życia muzeum, a jednak czujemy, jakbyśmy dotykali całego uniwersum emocji.


Akcja toczy się w ciągu 24 godzin, ale intensywność przeżyć sprawia, że książka sprawia wrażenie o wiele dłuższej podróży. W świecie zamkniętym w murach nowojorskiego muzeum, dzieją się rzeczy absurdalne, dramatyczne i poruszające. McGowan sprawnie balansuje między farsą a tragedią, pokazując że jedno bez drugiego nie istnieje.


To nie jest powieść dla każdego – styl pisarki jest gęsty, miejscami niespokojny, pełen niedopowiedzeń i urwanych myśli. Ale właśnie ten chaos sprawia, że historia staje się bardziej prawdziwa. Tak wygląda przecież dziś świat – pełen hałasu, pośpiechu, niedokończonych rozmów i emocji, które nie mają gdzie wybrzmieć.


Książka mi się bardzo podobała. Choć wymaga skupienia i cierpliwości, nagradza czytelnika bogactwem myśli, obrazów i emocji. To lektura która zmusza do refleksji – nie tylko nad sztuką, ale i nad tym, co sami w sobie nosimy jako „muzeum doświadczeń”. Polecam ją tym którzy szukają literatury głębokiej, niebanalnej i szczerej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Superman kontra Lobo Andolfo Mirka Beattie Sarah Seeley Tim

Oj było już starć między nimi sporo. Po polsku też się coś trafiło, chociaż zdecydowanie więcej działo się na rynku amerykańskim. Ale nie o ...