sobota, 10 lutego 2018
Nadzór Charlie Fletcher
Ktoś kto mnie zna, a raczej zna moje gusta czytelnicze wie, że uwielbiam wprost historie dziejące się w wiktoriańskiej Anglii. Dlatego tak lubię powieści Dickensa czy jego bliskiego przyjaciela Collinsa. A jeśli do miłościwie panującej Wiktorii dodamy szczyptę magii, to moja pełnia szczęścia jest bardziej niż pełna. W tym temacie trudno trafić, na jakąś nowość jednak temu pisarzowi to się udało.
"Nadzór" opowiada historię świata w którym zjawiska nadprzyrodzone i niezwykłe istoty przenikają do naszej rzeczywistości. Na straży równowagi stoi organizacja-tytułowy Nadzór, której członkowie starają się aby te dwa świata zwykły i magiczny przenikały się w harmonii. Niestety nie zawsze się to udaje. Zachęcam do lektury.
Słowem podsumowania, ta książka to zaledwie początek większej całości. Dla mnie bomba! Autorowi świetnie wyszło połączenie wiktoriańskiej mentalności z niezwykłością świata pełnego potworów i niezwykłych istot. Gdyby Dickens napisał tę książkę, zapewne tak by wyglądała. Czy to prawda? Polecam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sekrety nigdy nie umierają Ralph Vincent
Lekka, prosta książka, całkiem przyjemne czytadło dla nastolatków. Poprawnie napisana z całkiem niezłym klimatem. Wchodzi szybko i przyjem...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz