niedziela, 25 października 2015
I odpuść nam nasze... Janusz Leon Wiśniewski
/WYDAWNICTWO ODDESKIDODESKI/
Znakomity cykl Wydawnictw OdDeskiDoDeski na F/Aktach to bardzo interesujące powieści, takie jak "Preparator" czy "Inna Dusza".
Biorąc więc do rąk książkę Janusza L.Wiśniewskiego "I odpuść nam nasze..." spodziewałem się dużo i co tu ukrywać, jestem rozczarowany.
Pan Wiśniewski ma nieznośną manię rozwlekania zdań do granic wytrzymałości.
Co za tym idzie, czytając, po jakimś czasie gubiłem się w gąszczu liter i musiałem wracać na początek, aby sobie przypomnieć, co właśnie przeczytałem.
A sprawa w książce przedstawiona, jest niezwykle interesująca i zasmuciła cały kraj.
Opowiada bowiem o głośnym zabójstwie Andrzeja Zauchy i jego towarzyszki przed Teatrem STU w Krakowie.
Jak czytamy z okładki autor, przed napisaniem powieści, spędził jakiś czas z zabójcą, prowadząc z nim rozmowy na temat tej zbrodni.
Jednak samo przedstawienie, co skłoniło go do tego czynu, oraz okoliczności towarzyszące niestety nie udały się w ogóle.
Wejście w duszę cudzoziemca i przedstawienie jego oczyma naszego kraju, również w żadnym stopniu mi nie odpowiada.
Ciekawy temat, przedstawiony w niesamowicie przewlekły i nużący sposób.
Jestem zawiedziony i znudzony.Całe szczęście, że książka, można powiedzieć złożona z kilku zdań, nie jest przesadnie długa i odłożyłem ją z ulgą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
All Eight Eyes. Tom 1 Foxe Steve Kowalski Piotr
Niezły, doceniony scenarzysta plus polski rysownik, razem w horrorze. Czyli coś, co rodzimych miłośników grozy na pewno zaciekawi. Czy jes...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz