czwartek, 7 listopada 2024

Człowiek Nietoperz z Gotham. Batman. Tom 2 Zdarsky Chip Hawthorne Mike Mendonca Miguel

 


Każdy twórca biorący się za jakąś kultową, ciągnącą się latami serię, zawsze stara się zrobić dwie rzeczy: zabawić się konwencją i motywami kultowych historii oraz wprowadzić coś swojego, co pozwoliłoby mu zostać zapamiętanym na dłużej. Zdarsky te dwie pieczenie stara się upiec na jednym ogniu niniejszej opowieści i nieźle mu to wychodzi.


 Batman budzi się w nieznanym Gotham. Przemierza ulice świata, w którym nie istnieje ani Mroczny Rycerz, mogący go uratować, ani Joker, mogący mu zagrozić... A przynajmniej tak mu się wydaje. Tajemnicza postać znana jako Red Mask rządzi tym miastem i chce śmierci Bruce’a Wayne’a! Gdy Tim Drake szuka Batmana w multiwersum, szaleństwo człowieka w czerwonej masce zaczyna zagrażać nie tylko Zamaskowanemu Krzyżowcowi, ale także celowi jego życia!


 



Batman budzący się w Gotham, które nie jest Gotham, jakie znał? Nic z tego, co go definiowało, nigdy się nie wydarzyło? Nie ma wrogów, których znał, brakuje tylu elementów, które do tworzyły? Standard. Właściwie ile to już było razy, kto to wie. Nie tylko w Batmanie, bo to stały motyw superhero, ale w samym Gacku w ostatnich latach pojawił się parę razy (nie będę mówił gdzie, bo niekiedy to ważny element historii i tego, co z niej wynika, ale chociażby taki „Ostatni rycerz na Ziemi” jest na to doskonałym przykładem, a nie jedynym). Teraz, ten motyw znany głównie z elseworld, wraca w głównej serii i nieźle jest, acz nie jest to coś, co by powaliło na kolana.


 



Fabularnie jest dobrze wykonana, ale typowa robota, z nowym wrogiem na czele. Kreacja postaci, jak i cała reszta, jest rzetelna, ale znajoma: ot posklejano tu kilka batkowych motywów, ale sami musicie to odkryć. Akcja dobra, dialogi przyjemne, tempo dobre. Czyta się to szybko i przyjemnie, większych zaskoczeń nie ma, ale zawodu też. Bardzo ładna szata graficzna dopełnia całości, podkręcając klimat i wrażenia. A wydanie, jak zwykle staranne i bez zarzutów, stanowi kropkę nad „i”.


      W skrócie: fani będą zadowoleni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Superman kontra Lobo Andolfo Mirka Beattie Sarah Seeley Tim

Oj było już starć między nimi sporo. Po polsku też się coś trafiło, chociaż zdecydowanie więcej działo się na rynku amerykańskim. Ale nie o ...