piątek, 13 maja 2022

Batman Metal. Batman Death Metal. Tom 4 Greg Capullo, Scott Snyder, Joshua Williamson i inni

 


Czasem w historiach, które bawią się konwencją, można znaleźć coś ciekawego. Ma to miejsce w moim odczuciu w serii „Batman Death Metal”, a przed sobą mam już czwarty tom tego cyklu.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Plan Supermana, Batmana i Wonder Woman na pokonanie Perpetui nie powiódł się – nawet przy pomocy Lexa Luthora, Lobo i Ligi Sprawiedliwości z Nightwingiem na czele. Co gorsza, Najmroczniejszy Rycerz zdobył wystarczającą ilość energii antykryzysu, aby przekształcić wszystko, co istnieje, w Multiwersum, Które się Śmieje. Bohaterowie nie mają dużego wyboru: muszą przywrócić wszystkie wersje przeszłości, jakie istniały, albo zginąć. Czy to koniec multwiersum, jakie znamy? Jaki kształt przybierze, kiedy rozegra się ostateczna bitwa?



W końcu doczekaliśmy się ostatniego tomu death metalu. Wielki – dosłownie i w przenośni – event od DC nareszcie dotarł do finału. Finału epickiego i pełnego akcji, chociaż jednocześnie wypełnionego często przesadzonymi pomysłami. Jak w poprzednich tomach tak i w tym przeważają dodatki. Głównych zeszytów jest mało, bo w zasadzie tylko dwa. Wszystko dzieje się więc na obrzeżach, ale zmierza do jasnego finału. Finału, który w założeniu ma zmienić wszystko. Zmienia zaś, jak zawsze w tego typu przypadkach stosunkowo niewiele, ale jest całkiem udany. Dobre wariacje na temat bohaterów, dobra akcja, świetne rysunki gwarantują udaną rozrywkę, nawet jeśli nie do końca spełnioną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Superman kontra Lobo Andolfo Mirka Beattie Sarah Seeley Tim

Oj było już starć między nimi sporo. Po polsku też się coś trafiło, chociaż zdecydowanie więcej działo się na rynku amerykańskim. Ale nie o ...