niedziela, 6 czerwca 2021

Belle Starr Morris, Xavier Fauche




 Chyba nie ma osoby, która nie słyszała o Lucky Luke'u. Rewolwerowiec ten, szybszy od swojego cienia wpisał się już na stałe w nasze wyobrażenie o prawym kowboju, który z wprawą rozprawia się z bandytami. Nasz Luke oczywiście najczęściej zmaga się z bandą niezbyt inteligentnych braci Daltonów, którzy nie mogą pokonać dzielnego strzelca. Niemniej istotny jest pełen ironicznego humoru dzielny rumak, oraz pojawiający się od czasu do czasu troszkę głupkowaty pies.

Oczywiście, nie mogła się ta historia komiksowa obyć bez licznych adaptacji, nie tylko animowanych ale także pełnometrażowych filmów. Któż z nas nie widział Lucky'a w interpretacji Hilla? Nakładem Wydawnictwa Egmont ukazały się wszystkie tomy przygód rewolwerowca. U mnie przyszła pora na tom „Belle Starr”.



O komiksie możemy przeczytać, że:

Kolejna przygoda największego komiksowego bohatera amerykańskiego Zachodu! Lucky Luke dociera do dziwnego miasteczka, gdzie szeryf nie ma ochoty łapać bandytów, sędzia wypuszcza przestępców, zamiast posyłać ich do więzienia, pastora stać na lokaja, a żołnierze kawalerii nie mają wierzchowców. Samotny Kowboj nie wie, co o tym sądzić, dopóki nie poznaje pewnej damy, która trzęsie całą okolicą... Oto opowieść nie tylko o naszym ulubionym bohaterze, ale też o jednej z najsławniejszych kobiet Dzikiego Zachodu – Belle Starr z rancza Younger’s Bend. A także o dwóch stróżach prawa noszących niezbyt miłe przydomki: Wieszający Sędzia i Książę Katów. Zdaje się, że Luke trafił w ciekawe towarzystwo! 



LL bez Goscinnego jest tym samym co Asteriks bez jego udziału, czy Smerfy bez Peyo niby wszystko wygląda to samo, niby nadal dobre, a jednak to już nie to.

Tak samo jest z tym tomem. Nadal jest zabawny, nadal udany i bawi się historią, ale nieco mniej śmieszy, mniej porusza. Nadal wart jest polecenia i przeczytania i dlatego polecam, ale czekam na powrót tomów Goscinnego. Ale jak  wielokrotnie pisałem ta seria mimo że przedstawia fikcyjną postać Luke’a, całkiem sprawnie przemyca też historyczne fakty, bardzo często podszyte spora porcją humoru. Nie inaczej jest tutaj. Poznajemy tu bowiem pewną damę, która pod pozorem działalności dobroczynnej wykorzystuje przestępców do własnych celów. Jest to postać autentyczna. Historyczne postacie to także nieprzekupny sędzia i kat, który bardzo dbał o to aby jego szubienica była w nienagannym stanie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...