środa, 15 stycznia 2020

Invincible tom 6 Kirkman, Otlley i inni





To już szósty – zbiorczy tom – przygód nastoletniego superbohatera, który musi stoczyć walkę, praktycznie ze wszystkimi, nie wyłączając własnej rodziny. To ciekawe ujęcie bohatera, który jednocześnie wiedzie całkiem normalne i w gruncie rzeczy nudne życie, zainteresowało mnie na tyle, że na kolejny tom czekam z lekką niecierpliwością. „Invincible”, to komiks, przy którym trudno się nudzić.

O szóstym tomie możemy przeczytać że:
Sterowany przez Angstroma Levy’ego najazd Invincible’ów! Epokowy pojedynek z Conquestem! Ostatnie przygotowania do wojny z Viltrum! Inwazja mózgonogów na Ziemię! W tym albumie jest wszystko – czy to aby nie za wiele dla jednego, nastoletniego superbohatera?





Podsumowując
To jeden z tych komiksów, w których twórca dowolnie może kształtować swojego bohatera, nie obawiając się ingerencji innych artystów. Kirkman jako ojciec, ma pełne prawa do swojego dziecka. I widać to od samego początku. Przeglądając kolejne tomy, uważam, że niezbyt kocha swoje dziecko. Ile ten młodzieniec przeżył! Jednak jest ciekawie, a to chyba najważniejsze. Ten komiks jest taki, jaki być powinien. Rozrywka na najwyższym poziomie i zabawa z konwencją. Mogę tylko polecić, a w marcu możemy się spodziewać siódmego tomu cyklu.

Komiks w twardej oprawie do nabycia na stronie wydawnictwa Egmont Polska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Superman kontra Lobo Andolfo Mirka Beattie Sarah Seeley Tim

Oj było już starć między nimi sporo. Po polsku też się coś trafiło, chociaż zdecydowanie więcej działo się na rynku amerykańskim. Ale nie o ...