piątek, 14 września 2018

Nieskończony kryzys Geoff Johns, Ivan Reis i inni... Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz


/EGMONT POLSKA/

Szukając jakichś informacji, które wyjaśniłyby mi te”kryzysy” w Universum DC, dowiedziałem się że główna przyczyna tkwiła, w niemożliwym wprost nagromadzeniu wątków, postaci, historii pobocznych itp. Sama Delia Fiallo nie wymyśliłaby nic bardziej skomplikowanego. Po „Kryzysie na Nieskończonych Ziemiach” przyszła pora na”Nieskończony Kryzys”. Postanowiono po 25 latach wykonać podobny zabieg czyszczący co przed laty. Zwłaszcza, że ten starszy spotkał się ze sporym zainteresowaniem czytelników, a nawet krytyków, a tych, jak wiemy nie zadowala byle co.

Światem w którym możemy spotkać Supermana wstrząsa chaos, kiedy to bohaterowie, uznani za zmarłych wracają do żywych, a bohaterowie którzy już tu są nagle pojawiają się podwójnie. Totalne pomieszanie. Dla takich jak ja, którzy nie znają wszystkich niuansów wynikających z tak wielkiego universum, to poważny problem. Zwłaszcza, że autorzy rzucają nas od razu na tak zwaną głęboką wodę i trudno początkowo połapać się co się dzieje i dlaczego. Prawdę mówiąc przez cały czas miałem wrażenie, że autorzy albo zwariowali, albo sami się pogubili w tym co napisali.
Najwięksi bohaterowie ziemscy-czyli Superman, Batman i Wonder Woman postanawiają zawiesić swój sojusz. Po ulicach pałętają się dziwne roboty, a dodatkowo zaczynają się pojawiać ziemie równoległe, co nie ułatwia wybrnięcia z sytuacji. Przeczytajcie sami., jeśli chcecie się dowiedzieć więcej.

Koszmar dla kogoś-jak już pisałem-kto nie zna od podszewki tego bogatego wszechświata. W ilości wątków bohaterów naprawdę można się pogubić. Nic dziwnego, że postanowiono posprzątać, a może nawet sprzątnąć trochę postaci, które-jeszcze chwila-a stałyby jedna na drugiej. Ludzi jest około 5 miliardów, a bohaterów DC-chyba znacznie więcej. Ale przebrnąłem! Hura dla mnie. Może nie pojąłem wszystkich zamiarów autorów, być może się pogubiłem na samym początku. Ale nie mogę powiedzieć, że mi się zupełnie nie podobało. Trzeba się tylko maksymalnie skupić. Jeden dymek umknie i można zaczynać od nowa lekturę, bo zgubimy główny wątek. Przynajmniej ja to tak odebrałem.

Co do rysunków-a te, jak wiadomo są w komiksie najważniejsze-uważam że artyści wykonali znakomitą robotę. Dzieje się dużo, jest kolorowo, Batman z Supermanem świetnie wyglądają-można przeczytać. Jeśli miałbym wymienić jakąś scenę, która bardziej przypadła mi do gustu, chyba bym zwrócił uwagę na tą w której na niebie pojawiają się kolejne Ziemie, a wszyscy w tym chaosie szukają Ziemi 1, zanim wszystko w co wierzą i wszystko co kochają zniknie w Wielkim Wybuchu. To trzeba zobaczyć.

Komiks został wydany w ramach serii DC Deluxe. Mamy więc twardą oprawę, a nawet obwolutę.
Do nabycia na stronie wydawnictwa Egmont Polska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...