piątek, 1 marca 2024

Piaski Diuny Brian Herbert, Kevin J. Anderson


 Diuna w kinach, Diuna w książkach, w komiksach też jest. Co chwila mówi się o arcydziele tu i tam, szczególnie w odniesieniu do filmów, ale arcydzieło jest tylko jedno – pierwowzór Franka Herberta. Reszta to już nie to, ale nie znaczy to, że zawodzi. Bo np. ta książka, kolejna współtworzona przez syna zmarłego autora, całkiem fajna jest i dobrze dopełnia wizji klasycznej sagi.


Diuna. Piasek, kosmos, niezwykłości, zagrożenia, przygody. Science fantasy pełną gębą, przebogate połączenie wszystkiego, co niezwykłe, z baśniowością włącznie, z tym, co przyziemne – jak choćby wielka polityka. Masa jest w tym wszystkim rzeczy, elementów, gatunków. Herbert po mistrzowsku tym władał, jego syn z kolegą po fachu już mniej, ale jednak godnie podejmuje rękawicę. Więc może nie jest tak imponująco i stylistycznie też tak pięknie nie jest, ale nadal dobrze się to czyta, nadal jest w tym to coś i przede wszystkim doskonale dopełnia to wizji ojca. Może nie doskonale, ale bardzo dobrze już tak. Satysfakcjonuje to wszystko, choć przede wszystkim fanów, a przy okazji cieszy, bo jednak saga sprzed wielu lat nadal ma się świetnie, nadal jest co do niej dopisać i nadal można to zrobić na poziomie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Superman kontra Lobo Andolfo Mirka Beattie Sarah Seeley Tim

Oj było już starć między nimi sporo. Po polsku też się coś trafiło, chociaż zdecydowanie więcej działo się na rynku amerykańskim. Ale nie o ...