poniedziałek, 3 czerwca 2019
Promethea. Księga pierwsza Alan Moore, Mick Gray i inni...
/EGMONT POLSKA/
Vertigo to imprint DCComics, w którym przedstawiane są historie nie rzadko poruszające kontrowersyjne tematy. Wydano w tej serii między innymi „Transmetropolitian”, a wśród twórców, którzy – można by rzec – na stałem wpisali się w ten imprint jest sam Neil Gaiman. A wracając do albumów wydanych w Vertigo – zwróciłem uwagę na komiks „Promethea”, a twórcą jest sam Alan Moore, którego kojarzę chociażby ze „Strażników”, czy „Ligii Niezwykłych Dżentelmenów”
O komiksie możemy dowiedzieć się że:
Pierwsza część kultowej serii o niezwykłej obrończyni ludzkości, której postać wymyślił słynny Alan Moore! W V wieku n.e. w Egipcie bojówki chrześcijańskie wymordowały ostatnich strażników dawnej wiedzy. Z pogromu ocalała tylko mała dziewczynka, uratowana przez dziwnego boga w dwóch postaciach... W 1999 roku neurotyczna amerykańska studentka Sophie pisze pracę semestralną na temat Promethei – zagadkowej kobiety, która pojawiała się w dziełach dawnych artystów. Chcąc wyjaśnić jej tajemnicę, Sophie sama wpada w wir niewiarygodnych wydarzeń. Wbrew wszystkiemu, co sądziła do tej pory, okazuje się, że istnieje świat magii – nie tylko ziemskiej, ale też wielowymiarowej, a we wszystkich tych wymiarach trwają zmagania sił światła i ciemności. Nieśmiała studentka staje na pierwszej linii walki jako nowa Promethea…
Podsumowując.
Dobry komiks, lepszy od większości podobnych dzieł, ciekawie korespondujący z historią i religią i nawet jeśli Moore zbyt mocno akcentuje swoje poglądy i traci subtelność, nadal serwuje dobrą rozrywkę. A samo przedstawienie historii, czyli najważniejsza rzecz w komiksie dopełnia całości. Więc jeśli ktoś szuka ciekawej historii, która dodatkowo jest świetnie zilustrowana może sięgnąć po „Prometheę”. Jak większość dzieł Moore’a – i ta doczekała się statusu kultowej.
Do nabycia na stronie wydawnictwa Egmont Polska.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz