czwartek, 16 sierpnia 2018

Łasuch #1 Jeff Lemire


/EGMONT POLSKA/

Literatura postapokaliptyczna ma się-ostatnimi czasy-całkiem dobrze. Rozwija się prężnie i co jakiś czas jesteśmy raczeni kolejną pozycją z tego gatunku. A w skrócie, praktycznie w każdej chodzi o to samo. Grupka ludzi-po jakiejś niewyobrażalnej katastrofie-zmaga się z przeciwnościami losu, nie tylko z nieprzyjazną przyrodą, ale i z ludźmi, którzy pozbawieni podstaw cywilizacji sami sobie są  czynią największą krzywdę. A z tytułów do których warto zajrzeć-a opisujących wybraną apokalipsę-warte uwagi są „Bastion” Stephena Kinga,”Strażak” Joe Hilla, czy „Metro 2033”.
Każdy znajdzie coś dla siebie. Są nawet pozycje w których następują wszelkie możliwe katastrofy, z inwazją zombie włącznie. Komiksy także mają pole do popisu w tym temacie, że wspomnę tu tylko album, który całkiem niedawno przeczytałem. Chodzi o cykl”Łasuch” i pierwszy zbiorczy tego komiksu. Seria-jeśli wierzyć zapewnieniom zawartym na okładce-legenda. Wstęp napisał sam Martin Sheen. A o czym jest ten słusznych rozmiarów wolumin?

Z okładki możemy dowiedzieć się że:

Siedem lat temu Przypadłość zabiła na całym świecie miliardy ludzi. Nieliczne dzieci urodzone po zarazie należą do nowej rasy zwierzęco-ludzkich hybryd. Gus jest jednym z nich – to chłopiec o wielkim sercu, jeszcze większym apetycie na słodkości oraz o głowie ozdobionej porożem jelonka. Za schwytanie takich dzieci wyznaczono nagrodę. Gdy okrutni łowcy atakują Gusa w jego leśnej samotni, pojawia się tajemniczy mężczyzna o imieniu Jepperd. Rosły włóczęga ratuje chłopca i obiecuje, że doprowadzi go do Ostoi, legendarnej bezpiecznej przystani dla dzieci hybryd. Ruszają w podróż przez nową – i bardzo niebezpieczną – Amerykę... 

Poległem całkowicie zagłębiając się w ten komiks. Znawcy tematu twierdzą, że to swego rodzaju Bambi w wersji dla dorosłych. Niewinne dziecię, bezgranicznie ufne, dopiero się uczące życia i tego komu można zawierzyć swój los. Nie każdy przyjaciel działa dla naszego dobra, a wróg okazuje się czasem jeszcze gorszy niż można by sądzić. Jednak gdy poznamy przesłanki kierujące Jepperdem nie możemy-a przynajmniej ja nie mogłem-go winić tak do końca. A Gus okaże się o wiele bardziej skomplikowany niż mogłoby się wydawać.

Smutna historia, która pod pozorem niesamowitej opowieści przedstawia nam prawdę, którą każdy zna. Nikt nie jest bardziej bezwzględny od człowieka, nawet dziwaczne hybrydy są bardziej ludzkie. Nie mogę powiedzieć że historia ta nie ujęła mnie swoim pięknem. Jestem zachwycony. Plansze, które dodają baśniowości całej opowieści i sama opowieść, która nie przedstawia nam odpowiedzi na wszystkie pytania. Jest to dopiero pierwsza część zbiorczego wydania i na pewno sięgnę po kolejne tomy. Polecam wszystkim.
Mad Max z rogami-jest to najlepsze określenie tego komiksu jakie znalazłem. Nie sposób się nie zgodzić.

Autorem scenariusza oraz rysunków jest Jeff Lemire.
Tłumaczenia na język polski podjęła się Paulina Braiter.
Komiks w twardej oprawie można nabyć na stronie Wydawnictwa Egmont Polska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...