czwartek, 9 lutego 2023

Neil Gaiman Śmierć

 


Za najlepsze dzieło Gaimana uważa się „Sandmana”. Ale to nie jedyne z jego dzieł cieszących się wielkim prestiżem. „Księgi magii”, „Dni pośród nocy” czy „Batman: Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem?” to tylko niektóre z nich. I jest jeszcze „Śmierć”, jedno z najbardziej uznanych jego dokonań i coś, co po prostu absolutnie warto jest poznać.


Postać Śmierci z Nieskończonych – znana wszystkim wielbicielom Neila Gaimana – wyłoniła się z kart jego bestsellerowego arcydzieła „Sandman”, i w krótkim czasie stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych bohaterek tego autora. W interpretacji Gaimana starsza siostra Snu jest atrakcyjną brunetką, stylizowaną na gotkę. Jest wesoła, dowcipna i ironiczna, kocha ludzi i… życie.

 Niniejsze wydanie „Śmierci” zawiera wszystkie historie Gaimana, w których Śmierć występuje w roli głównej: „Śmierć – wysoka cena życia”, „Śmierć – pełnia życia”, zeszyty „Sandmana” – „Odgłos jej skrzydeł” i „Fasada”, rozdział „Śmierć i Wenecja” z „Sandmana – nocy nieskończonych” oraz „Zimową opowieść”, „Koło” i „Śmierć mówi o życiu”. Zbiór zawiera również bogatą galerię portretów Śmierci autorstwa najwybitniejszych artystów komiksowych. Miniseria „Wysoka cena życia” w 1994 roku została uhonorowana dwoma Nagrodami Eisnera.

Uznane, cenione, nagradzane – takie to właśnie dzieło. „Śmierć”, czyli poboczny tom do „Sandmana”, przedstawiający losy siostry tytułowego bohatera tamtej serii – bohaterki fascynującej i urzekającej, chyba najlepszej, jaką Gaiman stworzył – to dzieło dobrze uzupełniające cykl, a zarazem samodzielne. Mieszanka fantastyki i horroru, z nutą filozofowania, ma klimat, ma akcję i ciekawe wątki też ma. Wszystko to zaś jest zilustrowane po prostu znakomicie, przez różnych, ale bez wyjątku świetnych artystów. I świetne wydanie. Warto tą „Śmierć” poznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Superman kontra Lobo Andolfo Mirka Beattie Sarah Seeley Tim

Oj było już starć między nimi sporo. Po polsku też się coś trafiło, chociaż zdecydowanie więcej działo się na rynku amerykańskim. Ale nie o ...