poniedziałek, 24 lutego 2020

Ziemia przeklęta Juan Francisco Ferrándiz




/WYDAWNICTWO LITERACKIE/
„Po spustoszeniach i ciągłych rajdach Saracenów pozostały ponure legendy o zaginionych podróżnych, o zbójeckich hordach ludzi żyjących jak dzikie zwierzęta...” (J. F. Ferrandiz) – taka rekomendacja książki, której lekturę właśnie zakończyłem widnieje na okładce. Zachęcony więc takim opisem zagłębiłem się w powieść, dziejącą się, w nie tak znowu odległych czasach. A opowieść nosi tytuł „Ziemia przeklęta”.

O książce możemy przeczytać, że:

861 rok. Z woli króla Franków Karola Łysego do Barcelony przybywa nowy biskup, Frodoi. Młody i ambitny kapłan ma zakończyć budowę katedry i podźwignąć miasto z upadku. Barcelona liczy zaledwie tysiąc pięćset dusz. Najazdy Saracenów i zbójeckich hord doszczętnie ją zrujnowały, okoliczne pola leżą odłogiem, pozbawione opieki Kościoła pospólstwo wróciło do pradawnych obrzędów.
Przybywający z garstką osadników biskup rozbudza nadzieje. Sprzyja mu sama Goda, darzona powszechnym szacunkiem, szlachetnie urodzona dama wywodząca się z antycznego rodu i nazywana „duszą Barcelony”. Tak piękna, że można przy niej zapomnieć o każdym złożonym ślubie.
Czy wplątany nieopatrznie w bezwzględną grę o władzę Frodoi wypełni swoją misję? Przemieni na powrót tę ziemię przeklętą w krainę mlekiem i miodem płynącą? Wyrwie mieszkańców ze szponów rozpaczy? Kto zasiądzie na pustym barcelońskim tronie? Jednym z kandydatów jest groźny i bezwzględny uzurpator, Drogo de Borr. Wspomagany siłą zbrojnych i afrykańską magią bękart już raz sięgnął po to, co do niego nie należało.

Intrygi, spiski i zdrady, to najważniejsze elementy tej powieści które skłoniły mnie do tego, aby przeczytać ją za jednym posiedzeniem. Oczywiście, ta sztuczka nie bardzo mi wyszła, bowiem książka jest słusznych rozmiarów, jednak bardzo szybko dotarłem do stron ostatnich. Niesamowicie wciągająca historia, dziejąca się w czasach w których honor coś znaczył, a zwykły człowiek nie miał praktycznie żadnych praw. Ciekawe tło historyczne, to właśnie najlepsze w tej powieści. Barwni bohaterowie, mnóstwo tajemnic, wydarzeń, które obrosły w legendy… Mógłbym tak wymieniać długo. Jeśli więc lubicie monumentalne powieści Falconesa, czy nawet Folletta – koniecznie sięgnijcie i po tą powieść. Zaręczam, że się nie zwiedziecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...